W Poznaniu odbyły się targi wędkarskie Rybomania 2013. Targi to raczej pojęcie nad wyrost ponieważ największych producentów sprzętu można było zliczyć na palcach jednej ręki. Dominowały przede wszystkim stoiska karpiarskie, co moż świadczyć od dynamicznym rozwoju tej dyscypliny. Amatorzy karpiowania mogli znaleźć przede wszystkim spory wybór przynęt, ale także sprzętu. Praktycznie amatorzy spinningu i spławika nie wiele mieli do zwiedzania. Oblegane było przez cały czas stanowisko poznańskiego Art-Rod, w którym można było nabyć przynęty spinningowe i obok Jaxona było to drugie w miarę duże stoisko dla spinningistów. Co do nowości, to raczej żadnych super technologii nie dało się zauważyć. Nie było hitów, które zawsze napędzały targi i przyciągały rzeszę spragnionych nowości wędkarzy. Amatorzy karpi mogli zaś zapoznać się z ofertą rekreacyjną wielkopolskich łowisk karpiowych, które prezentowały swoje stoiska tuż obok boxu okręgu poznańskiego. W osobnej hali rozgrywane były zawody rzutowe, które nie budziły jednak takiego zainteresowania jak stoiska. Wśród gości można było zauważyć oficjeli z Zarządu Głównego PZW z prezesem Grabowskim na czele. Na pewno targi są bardzo ważnym wydarzeniem dla wędkarzy i są potrzebne jednak subiektywnej ocenie targi niczym nie przypominały tych sprzed kliku lat. Mała hala na której stłoczono firmy i sklepy wędkarskie przypominała raczej większe targowisko niż targi. Być może następnym razem będzie lepiej.
Komentarze
FOX,NASH firmy z Angli
Może to i lepiej bo jak nie patrzeć to karpiarstwo w Polsce, rozwija się najlepiej z pozostałych technik wędkowania.Już niedługo Bazar w Zabrzu,
bo targami tego nie można nazwać.